Słowo Moc kojarzyło mi się zawsze z czymś, co mają tylko wybrańcy. Moc trzeba zdobyć, zasłużyć sobie na nią, zapanować nad nią. Mocy trzeba być godną, wymaga to wielu wyrzeczeń, pracy. Często wydaje nam się, że Moc to coś nadludzkiego, że to musi być osiągnięcie na miarę rekordu Guinnessa, bo inaczej to się nie liczy, nie ma dla nas/dla naszej kultury wartości.
Pojawiło mi się więc pytanie, że może nie jest ona dostępna dla każdego? Może też nie każdy ją w sobie ma?
Karta „Moc” ma dla mnie osobiście ogromne znaczenie, bo wylosowałam ją jako kartę przewodnią całego mojego procesu certyfikacji na soul coachkę.
Dusza podpowiedziała też słowa „Obejmij swoją moc z lekkością”. I choć w tamtym momencie nie miałam kompletnie pojęcia, jak to zrobić i czy się uda, to poczułam, jakbym trafiła na drogę wiodącą do domu, do Siebie.
Z perspektywy czasu zauważyłam, że znaczenie tej karty ujawniało się przez cały proces mojej certyfikacji. Wszystkie indywidualne sesje soul coachingowe, warsztaty kolażu duszy i program, w którym oczyszczałam swoje życie na wszelkich możliwych poziomach z tego, co zbędne, co już nie moje, były właśnie obejmowaniem swojej Mocy z lekkością.
Czułam się, jak archeolog, który warstwa po warstwie usuwa to, co zbędne, żeby dotrzeć do ukrytego głęboko skarbu. Do samej Siebie.
Z każdym kolejnym wglądem robiło mi się lżej na Duszy, a ja czułam, że mam w sobie coraz więcej radości z życia. To, co do tej pory sprawiało trudności stawało się lekkie, oczywiste, naturalne.
Tak to już jest, że czasem musimy tę Moc w toku naszego życia zgubić, zapomnieć o niej, żeby ją odnaleźć, przypomnieć sobie i wtedy ma ona dla nas jeszcze większą wartość.
I nie jest przecież tak, że raz odkryta Moc już nigdy nie zostanie zapomniana, bo codzienne życie potrafi przytłoczyć, a niesprzyjające przekonania, poglądy, sytuacje potrafią ukryć nasze cenne talenty. Życie to ciągły proces gubienia i zapominania, odnajdywania i przypominania sobie o tym, co ważne.
Lubię tę metaforę archeologa, bo dawanie sobie czasu i bycie cierpliwą, jest bardzo istotne w tym procesie “odpamiętywania” swoich mocnych stron. To, co też szczególnie ważne, to przede wszystkim baczne przeglądanie usuwanych warstw, bo w nich także mogą kryć się nasze skarby, nasze okruchy Mocy, zakopane talenty.
“Odpamiętywanie” ma tutaj szczególne znaczenie, bo nasze prawdziwe Moce ujawniają się najczęściej w codziennych życiowych sytuacjach i przejawiają się przede wszystkim w relacjach z drugim człowiekiem. Używanie tych osobistych Mocy jest trochę jak oddychanie. Czasem jest to dla nas tak naturalne, nieświadome, że nie zauważamy na co dzień tego, jaką ogromną wartość do życia innych ludzi i świata wnosi samo nasze istnienie. A jeśli nikt nam o tym nie powie, to najczęściej sami o tym nie wiemy. Trudno przecież uwierzyć, że umiejętność tworzenia dla drugiego człowieka przyjaznej bezpiecznej przestrzeni, w której ktoś doświadczy spotkania z sobą może być talentem na miarę gry na fortepianie.
W opisie karty MOC możemy znaleźć: “Okazuj swoją siłę z wdziękiem i zbierz swoją moc. Bezpieczniej jest uznać swoje talenty. Zaakceptuj fakt, że jest w tobie miejsce pełne boskiej siły i wewnętrznych umiejętności”. Dlatego, kiedy pracuję z klientkami na sesjach, istotne jest dla mnie to, żeby najpierw odbudować ich zaufanie do samych siebie, żeby mogły uwierzyć, że tak jak każdy człowiek na tej Ziemi te Moce posiadają, a dopiero potem przechodzimy do wzmacniania wiary w to, że mogą ich świadomie używać.
Bycie w swojej Mocy to dla mnie bycie całkowicie Sobą, w pełnej świadomości swoich jasnych i ciemnych kawałków.
Bycie w swojej Mocy to integracja, akceptacja, przyjęcie siebie na poziomie umysłu, emocji, ducha i ciała.
Bycie w swojej Mocy to bycie Sobą.
A co by było, gdyby każdy człowiek miał dostęp do tych swoich Mocy?
Zapraszam Cię do małego eksperymentu. Poproś najbliższe Ci kilka osób, żeby Ci powiedziały/napisały, jakie są Twoje mocne strony i jakie wartości czerpią ze znajomości z Tobą. Spisuj/nagrywaj odpowiedzi.
Może Cię pozytywnie zaskoczyć, jak wiele Twoich mocy jest tak oczywistych dla najbliższego otoczenia, a których może nie jesteś w pełni świadoma.
Odpamiętywania czas zacząć.
I pamiętaj, że nigdy nie jest za późno.